wtorek, 17 stycznia 2012

dziwny dzień..

jakieś pół godzinki temu wróciłam ze szkoły w której nie było rewelacyjnie..Wos to jakaś totalna masakra jej wystawianie ocen pobiło wszystko , nie wiedziałam , że jest taka chamska.. jeszcze kazała nam napisać czego w niej nie lubimy i ogólnie z Dżastinką my jej tak pojechały , ze żadnego pozytywnego faktu nie było tylko wszystko negatywne... no i bardzo dobrze i tak nie będzie wiedziała , kto to pisał..wkurzyłyśmy się na nią nieźle..i jeszcze mi będzie mówić , ze mogłam lepiej napisać ten sprawdzian , to to mogła nie dawać takich durnowatych zadań.. na w-f się troszkę uspokoiłyśmy..cały w-f przesiedziałyśmy w szatni.. ' niby ucząc się na polski " ;D to znów na polskim na początku zajęła jakieś 5 minut bo sprawdzanie obecności , i jeszcze temat musiałyśmy zapisać a pod koniec lekcji jeszcze jakieś 10 minut do dzwonka a ta już odbiera sprawdziany..a potem my siedzieli bo nie było co robić..a tak to bym coś mogła dopisać. coś mi się zdaje , że poprawie ten sprawdzian..na matmie się dopiero było spoko po raz pierwszy :O łał.


przyszłam ze szkoły chciałam porobić jakieś zdjęcia na polu bo tyle śniegu a tu włączam aparat i rozładowana bateria..super po prostu a teraz musi ładować się do wieczora..



+ fajnie , że narzekasz na innych a sama to robisz..



jak ktoś to przeczyta to jest MISTRZEM !


4 komentarze:

  1. W takim razie jestem MISTRZEM :D
    Szkołą się nie przejmuj (mówię tak, bo ja się nie przejmuję teraz - ferie!) :D
    Oj, czasem te baterie lubią się z nami bawić ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam!
    ja mam na szczęście ferie, więc mogę chociaż odpocząć od tych ludzi :]

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem mistrzem :D
    u mnie na matmie nigdy nie jest dobrze bo nauczycielka jest nie za fajna ;/

    OdpowiedzUsuń